BOXO PODSUMOWANIE KWIETNIA I MAJA - DREAMBOX, NATURALNIE Z PUDEŁKA, PRETTYBOX, LOVELYBOX, JOYBOX, FITLOVEBOX i inne niespodzianki :D
Byłam tak leniwa w kwietniu i uważałam , że 3 zakupione boxy to bidactwo xD i nie stworzyłam żadnego posta podsumowującego moją boxokolekcję ;p . Generalnie jak każdy uzależniony mam problem xD.
Mam duży problem w postaci tego, że przynoszę kartony do domu robię zdjęcia zawartości a potem mam problem z wyniesieniem i ułożeniem tego wszystkiego. Normalnie czuję, że potrzebuję pomocy specjalisty xD . PERFEKCYJNA PANI DOMU RATUNKU!
Najgorsze w tym wszystkim jest to , że mojemu MENżowi jakoś to bałaganiarstwo NIE przeszkadza ( wręcz przeciwnie dzielnie dokłada swoje trzy grosze xD . Jesteśmy jak dwa takie śmietnikowce xD .
Śmietnikowcami nazywałam moje myszoskoczki - Mukiego i Mukę xD ( normalnie artyzm z imionami co xD , jeszcze mój ojciec przynosząc je do domu pomylił ich płeć i przez pół roku na Mukiego mówiłam Muka , aż w końcu koleżanka, która też miała myszoskoczki uświadomiła mnie , że samica nie może mieć pod ogonem takich kochones xD ). Nazywaliśmy je tak, bo miały w sobie coś z niszczarki xD. Czego by im nie wsadzić potrafiły przemleć wszystko w mikro skrawki i zanieść do gniazda - fascynujący widok - NIC NIE MIAŁO Z NIMI SZANS! ( wpierdzieliły nawet drewniane huśtawki , które mój rodzciciel przywiózł z Niemiec) . Zakopywały się w tych swoich trocinach i spały na kanapkę - śmiecia było tak wiele , że nie było ich w ogóle widać - generalnie reagowały na żarcie xD . I my chyba też tacy jesteśmy jak one xD . Ogólny życiowy-bałagan-w-chaupie NIE ROBI NAM. (MASAKRA!)
Tydzień temu byłam mocno z siebie dumna bo udało mi się przygotować ekhm... 13 paczek do wysyłki i nawet kilka dotaskałam na pocztę , ale już wiem, że mam do przygotowania jeszcze kilka ... i połowę z obecnych do wysłania. Komponowanie paczki prezentowej wiąże się w moim wykonaniu z TONĄ kosmetyków i innych gadżetów i niegadżetów porozrzucanych na niewielkiej powierzchni xD . Gubię się w tym sama .
W kwietniu tak jak mówiłam kupiłam 3 boxy. W sumie to kupiłam 1 - limitowanego JOYBOXA LOREAL , bo wydawał mi się interesujący i jestem zadowolona z jego zawartości za 49zł była całkiem pokaźna gromadka Lorealoskich smaczków , reszta to po prosty pakiety w kontynuacji.
Najbardziej cieszyłam się z olejku do włosów w kremie i serum na końcówki - ostatnio cierpię na niedosyt włosoproduktów zwłaszcza masek, odżywek i szamponów ( normalnie jadę na oparach xD i jak żyć ? Jestem tak zdesperowana, że ostatnio musiałam otworzyć maskę Organiuque, którą dostałam od Fancy na Boże Narodzenie xD - trzymałam ją nota bene na czarną godzinę więc zobaczcie jaka ja nieszczęśliwa xD
Dużym zaskoczeniem na plus okazał się olejkowy rytuał - bardzo dobry NATURALNY skład ( O DZIWO! TOĆ TO LOREAL!) i przepiękny zapach trawy cytrynowej. Jedyne czego mogę się czepnąć to cholernie tandetna pipetka xD - jakby ktoś wsadził patyczek od lizaka xD
Krem olejek i krem maska nie moje klimaty - stosuję bardzo ale to bardzo lekkie konsystencję, bo moja skóra zapycha się jak dziecko słodyczami po czymś takim xD.
Nie mniej uważam, że box bardzo opłacał się za tę cenę z przesyłką i JOYBOX, który schodzi totalnie na psy zaplusował u mnie tą limitką
Kwietniowy Lovelybox był moim ostatnim z 3-miesięcznego pakietu.
Świeczka cytrusowa świeżość okazała się rewelacyjna - to ona zaszczepiła w mnie nowy świeczkarski rytuał podpalania czegoś zapachowego w domu ( zresztą w moim MENżu też , ale mam wrażenie, że każdy facet ma w sobie coś z piromana xD - muszę wszystko co da się podpalić chować xD bo inaczej zrobiłby nam sylwestra w chaupie xD ) .
Fresh & Natural cukrowy peeling jak każdy produkt tego typu u mnie kończy jako peeling do skóry głowy - wiecie czemu? Cukier rozpuszcza się i nie zostaje we włosach do tego jest świetnym humektantem :) Raz w tygodniu cukrowanie to mój rytuał - skalp bladej twarzy będzie Wam wdzięczny xD
Żałowałam , że EO Laborie trafił się akurat płyn micelarny - mam z innego boxa ( sama nie wiem jakiego ale zaraz po zdjęciach dojdę z którego xD rewelacyjny bez slsowy aloesowy szampon - CUDO!!! jestem żądna poznania innych ich włosoproduktów.
Różowa glinka na razie leży , bo mam całkiem sporo maseczek do wykończenia xD - niebawem dowiecie się czemu xD
A conieco było tak pyszne, że zjadałam i zostawiłam tylko opakowanie do zdjęcia hahahahaha xD
Bardzo lubię FIT LOVE BOX :) dzięki zniżce -50% , którą miałam od Fancy za 125zł wykupiłam pełen pakiet na 12 miesięcy czyli praktycznie grosze. Różnorodność produktowa jest boska :) Można poznać całą rzeszę produktów , które nie dość , że są zdrowe to o dziwo są smaczne xD ( nooo coooo - jestem z tych co myślą, że zdrowe żarcie musi być paskudne xD hahaha ) .
W kwietniu miałam pecha bo jeden z dwóch napojów chia rozwalił się w transporcie i zrobił duże KUKU w kartonie...
Zszokowało mnie jak pyszne są kandyzowane daktyle - nie spodziewałam się tego bo są naprawdę smaaaacznnneeee!
W majowym największy szał zrobiły na mnie liofilizowane truskawki :p MNIAM MNIAM ! Zeżarłam od razu <3 , zielona herbata z dodatkiem owoców interesująca, ale kasza jaglana i risotoo bleee.... nie dało się zjeść xD.
W maju jako pierwsze przyszło do mnie Naturalnie z pudełka kupiłam, bo napaliłam się na lily lolo i trochę się zawiodłam - chciałam szminencję ..., a tu utrwalacz do makijażu.
Hahaha znalazł się i cudowny szampon Eo Laborie - duże zaskoczenie na plus i włosoodkrcycie i to tak duże , że mam smaka na inne włosoprodukty EO.
Było jeszcze mydełko algowe i krem pod oczy , ale uwagi na dość spore zapasy i jednego i drugiego poszły w świat.
Jakoś niewiele później przywędrował do mnie mój pierwszy Dream Box. Napaliłam się na niego jak głupia bo w podpowiedziach było napisane, że będzie w nim produkt SKIN79 xD ( wiecie jak ta firma na mnie działa hahaha xD , nie chcecie wiedzieć jaka była moja mina jak zobaczyłam , że to dwie gardensowe maseczki ( oczywiście obie miałam xD ) .
Musiałam przyjrzeć się temu pudełku jeszcze raz, żeby dojść do wniosku że było całkiem całkiem.
Puffins czyli dmuchane suszone jabłuszka były przeeeepyszne i będę szukać ich w PIPie bo tam są podobno dostępne .
Książka Używane Serce jako pierwsza z w ogóle dostępnych książek w boxach doszłam do wniosku , że ją przeczytam. Mam lekkiego fisia na punkcie mechanizmu serca. Nie wiem czy wiecie ale serce jest najbardziej prymitywnym narządem organizmu , a mózg najbardziej wyspecjalizowanym. Jeden bez drugiego nie może istnieć. Ironia losu. Książka sądząc po opisie krąży wokół tematu pamięci komórkowej ( kolejna moja mała obsesyjka) czyli dziewczyna dostaje serce żony innego faceta i zaczyna mieć jej wspomnienia, aż w końcu przestaje wiedzieć kim jest. Mrauu.... Lubię to ;p
Świeczka ręcznie robiona zawiodła mnie - knot zajmował może połowę ? zanim zdążyłam ją dobrze wypalić okazało się, że nie ma knota xD
Z oragnic shop znowu cukrowy peeling - szkoda , że nie maska do włosów!
No i ciekawy żel micelarny z Go Cranberry.
Jako ostatnio przywędrował do mnie dłuuuugo oczekiwany Pretty Box! Długo , bo bardzo byłam ciekawa co tam będzie od MIZON!
Generalnie sądząc po zawartości to było bardzo dobre pudełko i mocno wpasowało się w moje potrzeby ;p
Szampon i odżywka do włosów <YES!> mówiłam , że cierpię na niedobory? Zużywam włosoproduktów w miesiącu chyba z tonę więc takie 250ml to starcza mi na 2 tygodnie? Takie niestety są uroki metody OMO ( nie ma jednak nic bardziej skutecznego w pielęgnacji! )
Hibiskus okazał się przepyszny do picia.
Piankę z Organique miałam i to bardzo ciekawy produkt.
Świeczka - no nie do końca z tym zapachem czekolady ( głownie czuję wosk ), ale jakoś ujdzie.
Krem do rąk Secret Soap Store to dla mnie trochę pomyłka - niby mam się zakochać w zapachu mięty i limonki a dla mnie śmierdzi POKRZYWĄ!
Gratis od Nobile Health czyli Prodetox Activ + na pewno sobie użyję, bo mam ambitny plan w tym miesiącu doprowadzić się do użytku zewnętrznego xD
Nawet myjka mnie ucieszyła bo ostatnio wywaliłam gąbkę ;p
Wracając do MIZON. To był król pudełka. Nie da się ukryć , że pełnowymiarowy krem ze śluzem ślimaka to jest coś! I firma wykazała się dużym gestem ! Mam z tej serii krem pod oczy i ampułkę więc ogromnie się cieszę, że był w pudełku ( powiedzcie czemu Asian Box jakoś o czymś takim nie pomyślał? )
Teraz coś na co muszę Wam zwrócić uwagę. W POLSCE MAMY DWÓCH DYSTRYBUTORÓW TEJ FIRMY!
Tak tak, to nie żart! Pisałam Wam jakiś czas temu o moich zakupach na mizon.com.pl ( po których popełniłam następne zakupy w ich sklepie xD )
Ten krem pochodzi jednak ze sklepu : MIZON-POLSKA.PL! , który również jest dystrybutorem :)
Żeby było śmiesznie - asortyment sklepów powiedziałabym ZNACZNIE się różni , ceny podobne.
W związku z czym na MIZON-POLSKA.PL też popełniłam zakupy xD , o których opowiem jak przyjdą xD .
Dzisiaj w ramach Dnia Dziecka odebrałam 2 paczki :D - NIESPODZIANKI!
Jak to się mówi - co przyszło ze świata to się NIE liczy xD hahahha
Na pierwszy ogień paczka od mojej blogo-Mamusi Blondielook74 - jak na Matkę przystało pełna miłości <3 ( również do włosów bo moja blogomamusia włosomaniaczką jest ;D i bardzo dobrze xD Mówiłam , że z moimi włosoproduktami ubogo? hihi. Matki takie rzeczy czują :D
Nawet znalazło się Raffaello , bo Mamusia wiedziała , że mój MENż Rafał jest i lubi Raffaello :D
Jednak gwiazdą całego pudełka jest brYloczek z Hello Kitty, który moja blogo-Mamusia znalazła pod ziemią :D i nawet przysłała mi swoje serduszko z masy solnej <3 :D . Kitty już sobie dynda na moich kluczykach :***
Dziękuję mojej Blogo-Mamusi za pamięć <3
Kolejną paczką jest zemsta- zemsty Eweliny K vel seretaddiction86 :D - ona zawszę na taką groźną i niedostępną Królową Śniegu robi się ;p a w gruncie rzeczy to ona jest taką Elsą z Krainy Lodu :D
Upychała chyba do kartona nogą xD , łącznie z tym, że wszystko miało swoje oddzielne woreczki xD ( nawet jak otworzyłam kartonik!) taka troskliwa z niej pakowaczka ;D
Hicior sezonu - MADżENTOWY hollo-notes xD heheheheh normalnie widać, że moje klimaty xD
Heheheheh Dziewczyny jeszcze raz Wam Dziękuję ;p i pamiętajcie zemsta , zemsty poganiania zemstą xD hihi :D Karząca łapa Hello sprawiedliwości kiedyś nadejdzie xD.
BUZIAKI :***
LIFE IS BETTER WITH THE CAT!